czwartek, 16 stycznia 2014

Początki

Od czego by tu zacząć,to może tak z szydełkiem łączy mnie dość długa zażyłość, wszystko miało swój początek kilkanaście lat temu gdy moja mama z uporem maniaka próbowała mnie nauczyć robótek szydełkowych ale w tedy jakoś byłam odporna na wiedze, wszystko się kręciło motało, spadało wychodziło nie tak jak powinno więc po którymś z kolei pruciach  mój zapał się wypalił jak knot w świecy i zgasł, a szydełko powędrowało do szuflady. Ale jak to mówią co się odwlecze to nie uciecze i tak to po dość długim czasie  spróbowałam ponownie i się udało. Pierwsze były małe serwetki potem obrusy,  czym wzory  były trudniejsze tym bardziej chciałam je zrobić i tak oto powstały twory szydełkowe. Na blogu zaprezentuje moje zmagania z szydełkiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz